Protest zorganizowały dwa największe w kraju związki zawodowe.
Demonstranci wykrzykiwali hasła przeciwko rządowi i MFW, który prowadzi z Turcją negocjacje dotyczące pożyczki na złagodzenie wpływu światowego kryzysu finansowego na gospodarkę kraju. "Nie zapłacimy za kryzys" - napisali na transparentach demonstranci.
Zamieszki wybuchły, kiedy policjanci zażądali, aby przed wejściem na plac w centrum Ankary demonstranci wyrzucili kije, na których nieśli swoje transparenty. Do rozpędzenia rzucającego kamieniami tłumu policja użyła pałek i gazu łzawiącego. Rannych zostało sześciu policjantów i kilku protestujących.
Rosnące ceny podstawowych produktów jak gaz do ogrzewania domów, dotknęły tureckich konsumentów. Rząd pracuje nad pobudzeniem gospodarki i sposobem na obniżenie 10-procentowego bezrobocia.
ND, PAP