"Nie sądzę, by istniało duże prawdopodobieństwo, aby nasz metropolita zajął miejsce na patriarszym tronie. Moskwa to inne państwo. Kandydatura metropolity (Wołodymyra) będzie omawiana, ale dużo zależy od jego własnego stanowiska" - powiedział rzecznik metropolity Wołodymyra, ojciec Heorhij Kowałenko w rozmowie z ukraińską agencją informacyjną UNIAN.
Duchowny podkreślił, że po śmierci Aleksego II metropolita kijowski i całej Ukrainy jest obecnie najwyższym rangą dostojnikiem rosyjskiego Kościoła prawosławnego, lecz pozostanie nim tylko do soboty. Wtedy to w Moskwie odbędzie się Święty Synod, podczas którego zostanie wyłoniony strażnik patriarszego tronu.
Ojciec Kowałenko wyjaśnił, że Wołodymyr prawdopodobnie zrezygnuje z ubiegania się o zwierzchnictwo nad rosyjskim Kościołem, gdyż zbyt zajęty jest pełnieniem posługi pasterskiej na Ukrainie.
"Ukraińska cerkiew urosła do 11,5 tysiąca parafii. Ukraińscy wierni potrzebują strawy duchowej, a metropolita ma na Ukrainie wystarczająco duży posłuch, choć o wszystkim zdecyduje Święty Synod" - powiedział rzecznik metropolity Wołodymyra.
Zwierzchnik rosyjskiego Kościoła prawosławnego zmarł w piątek rano.
Kościół prawosławny na Ukrainie jest podzielony ze względów historycznych. Największy jest Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego, w którego posiadaniu znajdują się najsłynniejsze klasztory - Ławra Peczerska i Poczajowska. Zwierzchności Moskwy nie uznają zaś Kościół Prawosławny Patriarchatu Kijowskiego i Ukraiński Autokefaliczny Kościół Prawosławny. Oba jednak nie są uznawane za kanoniczne przez Kościoły prawosławne w świecie.
pap, keb