Jak zakomunikował szef pakistańskiej dyplomacji Shah Mehmood Qureshi, podejrzani staną przed pakistańskim sądem i jeśli potwierdzone zostaną ich związki z zamachami, zostaną osądzeni na miejscu.
Indie domagały się przekazania im działaczy islamistycznej organizacji Lashkar-e-Taiba, mającej odpowiadać za krwawe zamachy w Bombaju, w których zginęło ponad 170 osób.
Pakistańskie siły bezpieczeństwa w czasie rajdu na obóz islamistów w pakistańskiej części Kaszmiru zatrzymały w nocy z niedzieli na poniedziałek około dwudziestu aktywistów islamskich, w tym działacza Lashkar-e-Taiba, Zakiego-ur-Rehmana Lakhviego, mającego odpowiadać za zaplanowanie ataków w Indiach. Jego nazwisko, jako jednego z organizatorów serii ataków w Bombaju, wymieniał w zeznaniach jedyny terrorysta, którego indyjskim władzom udało się schwytać żywego.
Prezydent Pakistanu Asif Ali Zardari zadeklarował w poniedziałek, że akcja sił bezpieczeństwa przeciwko ekstremistom dowodzi, iż "Pakistan zdecydowanie występuje przeciwko tego rodzaju ludziom znajdującym się na terytorium kraju, traktując ich jako kryminalistów, terrorystów i zabójców".
Lashkar-e-Taiba (Armia Pobożnych) to islamska organizacja w Pakistanie. Grupa, figurująca na amerykańskiej czarnej liście ugrupowań terrorystycznych, powstała w 1989 r. Jest jedną z kilku bojowych organizacji dżihadystów, utworzonych z inspiracji pakistańskiego wywiadu do walki z indyjskimi siłami bezpieczeństwa w kontrolowanej przez Indie części Kaszmiru.
ND, PAP