Tbilisi twierdziło, że rosyjska obecność w tej wsi narusza rozejm zawarty w następstwie pięciodniowej wojnie w sierpniu, gdy Rosja interweniowała po operacji Gruzji w jej separatystycznej republice - Osetii Południowej.
"Zdemontowali całkowicie punkt kontrolny i przekroczyli granicę" - powiedział przedstawiciel miejscowej policji. "Już nie ma Rosjan w Perewi" - dodał.
Siły rosyjskie wycofały się w październiku z tzw. strefy buforowej przy Osetii Południowej, lecz utrzymali żołnierzy w Perewi, która jest po gruzińskiej stronie istniejącej faktycznie granicy między Gruzją a jej separatystyczną republiką.
Generalnie sytuacja w strefie buforowej pozostaje napięta; częste są doniesienia o wymianie ognia między gruzińską policją a płudniowoosetyjskimi siłami bezpieczeństwa.
W środę w pobliżu granicy Gruzji z Osetią Południową został ostrzelany patrol obserwatorów Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Nikt nie został ranny - podały władze i organizacja.
ND, PAP