Jak podkreślił na konferencji prasowej w Brukseli, Francja jest przyjacielem Chin, a nie "wasalem", który daje sobie dyktować warunki. Prezydent wyjaśniał, że jego ideą Europy jest "Europa wolna, niezależna, broniąca swoich wartości".
"Zasada, jaką sobie narzuciłem, to reagować na to wszystko ze spokojem i równowagą" - powiedział.
Zdecydowany sprzeciw Chin wywołało spotkanie Sarkozy'ego z duchowym przywódcą Tybetańczyków Dalajlamą XIV 6 grudnia w Gdańsku przy okazji obchodów 25-lecia przyznania Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla.
W niedzielę chińskie MSZ wezwało francuskiego ambasadora w Pekinie Herve'a Ladsousa, by zaprotestować przeciwko spotkaniu. Wiceminister He Yafei przekazał ambasadorowi, że spotkanie, do którego - jak zaznaczył - doszło "z całkowitym lekceważeniem" chińskich protestów, "stanowiło poważną ingerencję w sprawy wewnętrzne Chin".
pap, keb