Ponad trzy tysiące ludzi przemaszerowało ulicami Aten, skandując "gliny, świnie, mordercy". Była to kolejna demonstracja po śmierci nastolatka, który 6 grudnia zginął od policyjnej kuli.
Wcześniej we wtorek nieznani sprawcy ostrzelali policyjny autobus w Atenach; żaden ze znajdujących się w środku 19 funkcjonariuszy nie został ranny.
Na środę zapowiadane są kolejne protesty, m.in. w głównej dzielnicy handlowej Aten.
Śmierć 15-letniego chłopca stała się bezpośrednią przyczyną najgwałtowniejszych zamieszek w Grecji od kilkudziesięciu lat.
Zdaniem analityków na głębsze przyczyny protestów składają się trudności społeczne spowodowane reformami gospodarczymi, niewielkie możliwości znalezienia pracy przez młodych ludzi i utrata prestiżu przez polityków.ab, pap