W samobójczym zamachu z użyciem samochodu-pułapki na budynek rządowy w mieście Chost w południowo-wschodnim Afganistanie zginęło szesnaście osób, w tym 14 dzieci, a 58 zostało rannych.
"Dzisiaj rano jadący samochodem kamikadze wysadził się w powietrze przed siedzibą władz okręgu Mando Zayi w prowincji Chost. Wśród 16 zabitych jest 14 dzieci i jeden afgański żołnierz" - poinformowały w komunikacie Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa w Afganistanie (ISAF). Szesnastą ofiarą jest - jak podaje dowództwo wojsk USA - najpewniej ochroniarz.
W sobotę trzech afgańskich policjantów i dwóch cywilów zginęło w ataku bombowym dokonanym przez zamachowca-samobójcę na obrzeżach miasta Kandahar, na południu Afganistanu.
pap, em
W zaatakowanym budynku znajdowali się żołnierze amerykańscy, ale nie ponieśli strat.
Do zamachu doszło niedaleko szkoły, w momencie gdy dzieci przyszły zobaczyć wyniki swoich egzaminów.
W związku z nasileniem się aktów przemocy, kończący się rok jest uważany za najkrwawszy w Afganistanie od czasu obalenia reżimu talibów przez wojska USA w 2001 roku.
Talibowie, którzy działają w południowych i wschodnich prowincjach Afganistanu, graniczących z Pakistanem, przeprowadzają głównie samobójcze zamachy lub detonują bomby umieszczone przy drogach.W sobotę trzech afgańskich policjantów i dwóch cywilów zginęło w ataku bombowym dokonanym przez zamachowca-samobójcę na obrzeżach miasta Kandahar, na południu Afganistanu.
pap, em