Wśród ofiar, które poniosły śmierć od poparzeń, w rezultacie zaczadzenia lub ran odniesionych podczas panicznej ucieczki, są cudzoziemcy.
Według generała policji Jongraka Jutanonta, wśród zabitych zidentyfikowano dotychczas Australijczyków, Nepalczyków, Japończyków i Holendrów. W klubie bawiło się łącznie ok. 1000 osób.
Bilans ofiar jest prowizoryczny. Według ekip ratowniczych, zwłoki dalszych ofiar mogą być jeszcze w spalonym budynku klubu.
Zastępca komendanta posterunku policji w tajskiej stolicy Thanat Wongsanga powiedział, że jeszcze nie ustalono przyczyny pożaru. Wybuchł on w klubie Santika na ulicy Ekkamai, gdzie chodzą zarówno Tajowie, jak i cudzoziemcy. Klub miał tylko jedno wejście dostępne dla gości.
Według lokalnych mediów, powodem mogła być awaria elektryczności. Mówi się też, że pożar mogły spowodować fajerwerki przyniesione przez gości.
ND, PAP
Warto się zmieniać! Zupełnie nowy tygodnik "Wprost" już w sprzedaży.
Zaprenumeruj tygodnik "Wprost" już dziś. Otrzymasz 52 numery tygodnika i odtwarzacz MP3 Samsung w prezencie.