Obama obiecał zamknąć więzienie w bazie Guantanamo, w którym przebywają podejrzani o powiązania z terroryzmem. Amerykanie mają jednak trudności z rozmieszczeniem ok. 60 osób, które wytypowano do zwolnienia, a które z różnych względów nie mogą być odesłane do kraju pochodzenia - zauważa brytyjska gazeta.
Nie wiadomo na razie, jaką liczbę więźniów z Guantanamo mogłaby przyjąć W. Brytania. Sprawa ta wymaga rozwiązania trudnych kwestii prawnych, odnoszących się do imigracyjnego statusu tych osób, uprawnień do pomocy socjalnej oraz świadczeń. Jest także drażliwa politycznie.
"O ile powrotowi zwalnianych z Guantanamo Brytyjczyków i stałych mieszkańców W. Brytanii nie towarzyszyły poważniejsze kontrowersje, o tyle obawy mogą budzić ci, którzy nie mają osobistych więzów z W. Brytanią" - zauważył "Times".
"Oczywiście MSZ jest za tym (przyjęciem więźniów), bo resort ten chce, by współpraca z Obamą zaczęła się dobrze, ale sprawa wymaga decyzji na szczeblu gabinetu" - cytuje "Times" niewymienionego z nazwiska rzecznika MSZ.
"Rozumiemy, że USA będą potrzebować pomocy od sojuszników i partnerów (żeby zamknąć więzienie w Guantanamo). Od dawna zwracaliśmy się do Amerykanów o zwolnienie obywateli brytyjskich i osób stale mieszkających w W. Brytanii" - dodaje gazeta.
Wszyscy Brytyjczycy oraz czterech obcokrajowców, którzy na stałe mieszkali w W. Brytanii zostało zwolnionych z Guantanamo. Brytyjczycy zabiegają o wydanie im dwóch pozostałych stałych mieszkańców W. Brytanii.
Możliwość przyjęcia niektórych więźniów zwalnianych z Guantanamo zasygnalizowała również Irlandia, a także Portugalia i Niemcy.
ND, PAP
Warto się zmieniać! Zupełnie nowy tygodnik "Wprost" już w sprzedaży.
Zaprenumeruj tygodnik "Wprost" już dziś. Otrzymasz 52 numery tygodnika i odtwarzacz MP3 Samsung w prezencie.