Reklamowany w radiu numer telefonu łączy dzwoniącego z Departamentem Bezpieczeństwa Polowego Ministerstwa Obrony.
Informując o tym agencja Reutera podkreśla, że podczas wojny z libańskim Hezbollahem w 2006 roku izraelskie niepowodzenia często tłumaczono medialnymi przeciekami z pola walki. Tymczasem obecnie informacje o ofensywie w Strefie Gazy zarówno dla prasy krajowej, jak i zagranicznej są ściśle racjonowane.
Żołnierzom konfiskuje się też telefony komórkowe, by nie mogli wysyłać sms-ów o stratach bojowych czy ruchach wojsk.
Dwóch izraelskich wolnych strzelców dziennikarskich zatrzymano w związku z podejrzeniem, że przekazali irańskiej stacji telewizyjnej niezatwierdzone jeszcze do publikacji szczegóły operacji w Gazie.
"W sferze bezpieczeństwa informacyjnego niewątpliwie wyciągnęliśmy wnioski z ostatniej wojny" - przyznał rzecznik armii izraelskiej Benjamin Rutland.
pap, keb