Według organizacji Tygrysy - Wyzwoliciele Tamilskiego Ilamu (LTTE) do walk doszło niedaleko wsi Dharmapuram na zdominowanej przez tamilów północy po tym, jak armia w piątek przeprowadziła ofensywę.
Informację tę tamilscy rebelianci podali w komunikacie zamieszczonym na protamilskiej stronie internetowej www.TamilNet.com. Nie poinformowali natomiast o stratach ze swej strony.
Obie strony trwającego od 25 lat konfliktu, nie dopuszczają niezależnych obserwatorów do strefy walk. Brak więc potwierdzeń z niezależnych źródeł odnośnie do liczby zabitych i rannych. Każda ze stron zwykle zaniża swoje straty, zawyżając straty wroga.
Na początku stycznia lankijskim siłom rządowym udało się w końcu po kilku tygodniach ofensywy zająć główną bazę rebeliantów - miasto Kilinoczi (ang. Kilinochchi) na północy Sri Lanki.
Upadek miasta - nazywanego przez rebeliantów "tamilską stolicą" - może mieć druzgocący wpływ na sytuację Tamilskich Tygrysów, którzy stworzyli tu własne centrum polityczne, łącznie z powołaniem takich instytucji jak policja, sądy czy instytucje podatkowe. Kilinoczi znajdowało się pod kontrolą LTTE od ponad 10 lat.
Wojna w Sri Lance kosztowała już życie ponad 70 tysięcy ludzi. Separatyści z LTTE, stanowiący większość na północy i wschodzie wyspy, walczą o oderwanie tych terenów od reszty kraju zamieszkanego głównie przez Syngalezów.
ND, PAP