W oczekiwaniu na spotkanie z ministrem rolnictwa setki rolników zablokowały ciągnikami przejazd łączący Grecję kontynentalną z Peloponezem. Rolnicy protestują przeciwko zbyt niskim cenom uzgodnionym przez Unię Europejską na takie produkty jak zboże, kukurydza, bawełna, ryż i olej.
Rolnicy twierdzą, że oferta pomocy w wysokości 500 mln euro ogłoszona w zeszłym tygodniu przez rząd nie spełnia kilku ich żądań, w tym ustalenia minimalnych cen sprzedaży dla różnych gatunków zbóż. W piątek przedstawiciele władz wykluczyli jakąkolwiek dodatkową pomoc.
Do protestu przyłączyli się hodowcy z greckiej Macedonii, domagając się wyższych cen za owce, kozy i bydło jako rekompensaty za suszę.
Rolnicy z Macedonii (na północy Grecji), Tesalii (centrum), ale również z zachodu kraju i Krety kontynuowali blokowanie dróg, zwłaszcza autostrady łączącej Ateny z Salonikami i słynnej autostrady Egnatia prowadzącej do Turcji.
W poniedziałek nadal zablokowane było największe przejście na granicy bułgarsko-greckiej - Kułata. W kolejce czekało około 300 tirów. Protestujący przepuścili w nocy kilkadziesiąt tirów z szybko psującymi się towarami.
Na przejściu Ilinden między bułgarskim Goce Dełczewem a grecką Dramą protestujący częściej przerywają blokadę i tam nie ma kolejek.
Według bułgarskiej policji granicznej najlepiej jest korzystać z przejścia Kapitan Petko Wojwoda-Ormenion przy Swilengradzie, który sporadycznie jest zamykany. Tam są jednak największe szanse względnie szybkiego przekroczenia granicy z Grecją.
Do spotkania przedstawicieli rolników z greckim ministrem rolnictwa Sotiriosem Hadżigakisem ma dojść w poniedziałek wieczorem.
ND, PAP