Opinie te nie dają praktycznie szans Cipi Liwni na objęcie urzędu premiera, choć jej partia Kadima zdobyła najwięcej mandatów we wtorkowych wyborach do parlamentu.
"Szanse Liwni na sformowanie rządu są bliskie zeru" - uważa politolog Abraham Diskin. Dziennik "Maarev" dodaje: "Cipi Liwni zaczyna rozumieć, że na tym etapie, jak się wydaje, nie będzie premierem Izraela".
Zdaniem politologów i publicystów do rozstrzygnięcia pozostaje tylko, czy Netanjahu stworzy rząd szerokiej koalicji z centrową Kadimą, czy też oprze się na radykalnej prawicy. "Języczkiem u wagi" pozostaje partia Nasz Dom Izrael, która zajęła trzecie miejsce w wyborach.
"Haaretz" pisze, że Netanjahu, by skłonić Kadimę do wejścia do koalicji, może zaoferować jej resorty spraw zagranicznych i obrony.
Agencja AP wskazuje, że Likud wciąż może jeszcze wyjść na prowadzenie przed Kadimą, z którą teraz przegrywa tylko jednym mandatem. Dopiero wieczorem w czwartek będą bowiem znane rezultaty przeliczenia około 150 tys. głosów oddanych przez żołnierzy, więźniów i dyplomatów. Wynik może rozstrzygnąć o losach kilku mandatów.
ND, PAP
Roman Włos kandydatem na prezydenta RP – serwis pitbul.pl zaprasza!