Wyraził też oczekiwanie, że europejscy członkowie grupy, których przedstawiciele już w niedzielę spotkają się w Berlinie, opracują "prawdziwe odpowiedzi" w kwestii uregulowania rynków finansowych.
"Spodziewam się dwóch rzeczy. Tego, że Europa przygotuje wspólne stanowisko na szczyt w Londynie 2 kwietnia i tego, że nie będzie to stanowisko oparte na fałszywym kompromisie" - zaznaczył Sarkozy, który uczestniczył w otwarciu targów rolniczych w Paryżu.
"Gwałtowność kryzysu, głębokość kryzysu nakładają na nas konieczność fundamentalnych zmian. Trzeba przebudować kapitalizm, trzeba uczynić go moralnym" - wskazał.
Sarkozy po raz kolejny odrzucił też oskarżenia o protekcjonistyczne tendencje formułowane przez Brukselę i czeskie przewodnictwo w UE. "Dziwaczne jest oskarżanie Francji o protekcjonizm w sytuacji, gdy francuscy producenci (samochodów) mają najwięcej zakładów w Europie" - zwrócił uwagę prezydent. Tłumaczył następnie, że zdecydował się na wprowadzenie własnego planu wsparcia dla sektora motoryzacyjnego, ponieważ "Europa nie była w stanie porozumieć się w sprawie wspólnego programu".
Jednym z tematów niedzielnego szczytu europejskich państw G20 będzie sytuacja sektora bankowego w środkowo-wschodnich krajach UE - informowały w piątek źródła zbliżone do niemieckiego ministerstwa finansów.
W berlińskim spotkaniu udział wezmą szefowie państw i rządów oraz ministrowie finansów Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch, Hiszpanii, Holandii, Czech i Luksemburga, a także szefowie Komisji Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego.
Celem szczytu jest przygotowanie do kwietniowego szczytu G20, czyli krajów rozwiniętych i gospodarek wschodzących, w Londynie. Szczyt poświęcony ma być kryzysowi gospodarczemu i finansowemu.
ND, PAP