Władze wojskowe Birmy (Myanmaru) ogłosiły w piątek wieczorem amnestię dla ponad sześciu tysięcy więźniów. Zapowiedziano, iż amnestionowani będą zwalniani od soboty. Z komunikatu władz wynikało, że za dobre sprawowanie odzyska wolność 6.313 więźniów i będą oni mogli wziąć udział w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.
Organizacje praw człowieka szacują, że reżim przetrzymuje ponad 2.100 więźniów politycznych, w tym noblistkę Aung San Suu Kyi, która przebywa w areszcie domowym.
Według birmańskiej opozycji, wśród zwolnionych w czasie weekendu 19 więźniów politycznych, znaleźli się m.in. trzej działacze partii pani Aung San - Narodowej Ligi na rzecz Demokracji oraz siedmiu mnichów buddyjskich, zatrzymanych w czasie zajść ulicznych w Rangunie w 2003 roku.
Także we wrześniu ubiegłego roku, gdy na mocy podobnej amnestii junta zwolniła 9 tysięcy więźniów, znalazło się wśród nich tylko kilkunastu więźniów politycznych.
W ostatnich miesiącach birmańskie sądy skazały na kary wieloletniego więzienia ponad stu dysydentów, sygnalizując, że przed wyborami w 2010 roku władze zamierzają zlikwidować opozycję polityczną. Wybory mają być ostatnim z siedmiu etapów zaplanowanej przez juntę "drogi do demokracji".
ND, PAP