Bashir ludobójca

Bashir ludobójca

Dodano:   /  Zmieniono: 
Omar al Bashir, prezydent Sudanu, jest ludobójcą. Tak orzekł Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze i wydał nakazał aresztowania 65-letniego dyktatora. To precedens, bo nigdy do tej pory nie rozesłano listu gończego za urzędującym przywódcą państwa.
Zbrodni Bashir dopuścił się w Darfurze, zachodniej prowincji kraju, gdzie od sześciu lat trwa barbarzyńska wojna, którą prezydent wypowiedział rodzimej, czarnej ludności. Od kul, tortur, głodu i chorób według ostrożnych szacunków ONZ zginęło ok. 400 tys. osób. Dwa i pół miliona tych, którzy ocaleli z pogromów, walczy o przetrwanie w nędznych obozach dla wewnętrznie przesiedlonych, które powstały wokół większych miast w Darfurze, lub w obozach dla uchodźców w sąsiednim Czadzie. Ci ludzie, ograbieni ze wszystkiego, co mieli, upokorzeni, psychicznie okaleczeni, wegetujący bez nadziei na pokój, zdani są na międzynarodową pomoc. Darfur to największa katastrofa humanitarna XXI wieku – mówią zgodnie organizacje pomocowe pracujące w Darfurze.

Bashir - opętany żądzą władzy (od zamachu stanu w 1989 r. prowadził krwawą wojnę ze zbuntowanym Południem), przyjaciel terrorystów (przez lata dawał schronienie Osamie bin Ladenowi i jego obozom szkoleniowym), fanatyk idei arabskiej supremacji (władzę w Sudanie nieodmiennie sprawują arabskie plemiona z Północy) i stworzenia idealnego państwa islamskiego (narzucił arabskość i islamizm wszystkim prowincjom kraju, niezależnie od lokalnych języków i wyznań, podzielił naród na amidów - niewolników oraz ich panów) – nie mógł znieść, że tożsamościowo, etnicznie i rasowo odmienny, marginalizowany i dyskryminowany Darfur w 2003 r. podniósł rebelię przeciwko centrum, domagając się większych praw i więcej autonomii. Bashir postanowił zgnieść bunt w jedyny znany sobie sposób – okrutną siłą. Do rozprawy z Darfurczykami wyszkolił i uzbroił arabskie milicje dżandżawid, siejące śmierć i pożogę. Pogromy darfurskich wiosek zamieszkałych przez czarne plemiona Fur, Massalit, Zaghawa sudański rząd przeprowadza planowo i metodycznie, według schematu wypracowanego podczas wojny z Południem – samoloty rządowe bombardują wioskę, po czym otaczają ją dżandżawidzi na koniach i wielbłądach, strzelają do wszystkiego, co się rusza, gwałcą kobiety, mordują dzieci i wszystko palą. Niszczą pola i pastwiska, trują studnie, minują drogi, grabią bydło.

Przez te sześć lat międzynarodowa społeczność niewiele zrobiła, by powstrzymać ludobójstwo w Darfurze. Rada Bezpieczeństwa ONZ rozpatrywała kilkanaście darfurskich rezolucji, większość przepadła albo z powodu weta Chin (Chiny są głównym eksporterem broni do Sudanu i głównym importerem sudańskiej ropy) i Rosji, albo po uchwaleniu nie były respektowane przez rząd w Chartumie. Bashir głuchy był na wezwania do zakończenia przemocy – nie zmienił strategii „dziel i niszcz", mimo oczywistych dowodów, że wojna w Darfurze jest nie do wygrania, a przynosi katastrofalne skutki dla ludności cywilnej. Ekipa Bashira bawi się ze społecznością międzynarodową, która równie niemrawo, co bezskutecznie usiłuje go przekonać, by zakończył masakrę Darfuru. Prezydent podpisuje kolejne rozejmy, by złamać je następnego dnia - bombardując kolejną wioskę. Martwe porozumienia, żadnych poważnych sankcji, podniosła retoryka, za którą nie idą czyny, niejasny kierunek dyplomatycznych zabiegów i brak pomysłu na rozwiązanie konfliktu – taka jest darfurska rzeczywistość. Tarcza ochronna Chin, Ligi Arabskiej i Unii Afrykańskiej wzmacnia poczucie bezkarności Bashira.

Sudan nie uznaje MTK i natychmiast odrzucił nakaz aresztowania Bashira. Ten butnie oświadczył, że haski list gończy nie jest wart atramentu, którym go napisano, a prokurator Luis Moreno-Ocampo i sędziowie z Hagi mogą się nim wypchać. Nie wiadomo, co teraz zrobi dyktator. Już wyrzucił z Darfuru organizacje humanitarne, skazując w ten sposób uchodźców na pewną śmierć. Może rozpęta kolejne piekło, póki żyje choć jeden Fur. Może nie dopuści do referendum na Południu, które ma zadecydować o jego ewentualnej secesji. Przyszłość Darfuru zależy od stanowczości i odwagi międzynarodowej społeczności.

Więcej o Darfurze na stronie www.darfur.pl