"Gdy uświadomiłem sobie, że Brytyjczycy współpracują z moimi oprawcami, poczułem się tak, jakby mnie zupełnie obnażono" - powiedział.
Pochodzący z Etiopii Mohamed, ubiegający się w W. Brytanii o azyl polityczny, został zwolniony z Guantanamo w lutym br. bez postawienia mu zarzutu. Aresztowano go w Pakistanie w 2002 r., gdy z fałszywym paszportem próbował wrócić do W. Brytanii, w kilka miesięcy po zamachach 11 września.
Twierdzi, iż jego ambicją było przejście przeszkolenia, by dopomagać Czeczenom w charakterze cywilnego ratownika, i że nigdy nie miał w planach walki zbrojnej z Amerykanami lub Brytyjczykami.
Za najbardziej wyczerpujący epizod w ciągu 6,5 lat pozbawienia wolności uznał pobyt w miejscu, o którym jest przekonany, iż było to tajne więzienie CIA w Kabulu.
Przez osiem dni trzymano go w zupełnych ciemnościach, skutego w pozycji, w której nie mógł ani usiąść, ani stać, karmiono skażoną żywnością, nie pozwalano umyć się i przez miesiąc 24 godziny na dobę grano ten sam CD Eminema przez głośniki o mocy ok. 160 watów. Za toaletę służyło mu wiadro.
W Maroku Mohamed był też torturowany przy użyciu skalpela. W Guantanamo na krótko przed zwolnieniem prowadził głodówkę.
Etiopczyk mówi, że amerykańska prokurator wojskowa ppłk Yvonne Bradley pokazała zarówno jemu, jak i jego prawnikom z organizacji charytatywnej Reprieve dwa telegramy, które w jego sprawie MI5 przesłała CIA w listopadzie 2002 r., gdy był więziony w Maroku, i że utwierdziły go w przekonaniu, iż był przesłuchiwany na podstawie pytań dostarczonych przez Brytyjczyków.
Pod wpływem "średniowiecznych tortur", m.in. z użyciem skalpela, przyznał się do czynów, których nigdy się nie dopuścił. Jedno z oskarżeń wobec niego dotyczyło rzekomych planów zdetonowania tzw. brudnej bomby w amerykańskich środkach transportu.
Członek brytyjskiego konserwatywnego gabinetu cieni Dominic Grieve powiedział, że "niezwykle poważne" oskarżenia wobec MI5 powinny zostać zbadane w drodze specjalnego dochodzenia przez komisję z uprawnieniami sądowymi. Gdyby miało się okazać, że kwalifikują się do postępowania sądowego, powinna się nimi zająć policja.
Decyzję o ewentualnym wszczęciu dochodzenia w sprawie domniemanej zmowy MI5 z CIA w sprawie tortur ma podjąć prokurator generalna baronesa Scotland. Shami Chakrabarti, dyrektor organizacji ochrony swobód obywatelskich Liberty sądzi, iż dochodzenie jest nieuniknione.
BBC uważa, iż twierdzenia Mohameda o telegramach MI5 do CIA nie będą trudne do zweryfikowania. Konserwatywny poseł David Davis krytykuje rząd za to, iż decyzji o wszczęciu dochodzenia nie powierzył generalnemu urzędowi prokuratorskiemu, tylko prokurator generalnej, a więc osobie związanej z rządem.
Prawnicy Mohameda jeszcze przed zwolnieniem go z Guantanamo wnieśli sprawę do sądu Anglii na podstawie konwencji zakazującej stosowania tortur, oskarżając władze brytyjskie o to, że są winne jej łamania. Rząd zablokował jednak ujawnienie niektórych tajnych dokumentów pod pretekstem, iż ich odtajnienie zaszkodziłoby brytyjsko-amerykańskiej współpracy wywiadowczej.pap, keb