Deklaracja ajatollaha Ali Chameneiego oznacza, że Iran nie chce zmieniać relacji ze Stanami Zjednoczonymi.
Już sama forma wypowiedzi ajatollaha, w której roi się od inwektyw i kategorycznych opinii, a także niemożliwych do spełnienia żądań (np. aby USA "przestały być znienawidzone w całym muzułmańskim świecie") świadczy o tym, że Irańczycy nie zamierzają łagodzić napiętych stosunków z USA. Nie byłoby to zresztą na rękę ani samemu ajatollahowi, ani prezydentowi Ahemdineżadowi ani innym, skrajnym politykom w Teheranie. Jedną z przyczyn ich sukcesu w polityce jest właśnie głoszona wszem i wobec nienawiść do Izraela i Stanów Zjednoczonych. Gdyby nagle zrezygnowali z tej polityki nienawiści, zdradziliby swoje ideały, a także straciliby uznanie w oczach tej części społeczeństwa (m.in Hezbollahu), która uważa, że głównym celem irańskiej polityki jest przeciwstawienie się Izraelowi i USA.
Barack Obama, który wyciągnął przyjazną dłoń do Iranu, popełnił kolejną gafę, udowadniając, że nie orientuje się w problematyce międzynarodowej. Obama nie rozumie, że Iran nie chce poprawiać relacji z USA, bo pogorszyłoby to jego wizerunek w świecie muzułmańskim i zaprzepaściło cele jego polityki. Iran od lat nastawiony jest wrogo do USA, tak samo jak współfinansowany przez Iran Hamas jest nastawiony wrogo do Izraela. Iran chce zniszczyć USA tak, jak Hamas chce zniszczyć Izrael. Dlatego pokojowe stosunki między tymi krajami są po prostu niemożliwe. Ajatollah Ali Chamenei dał to jasno do zrozumienia.
Barack Obama, który wyciągnął przyjazną dłoń do Iranu, popełnił kolejną gafę, udowadniając, że nie orientuje się w problematyce międzynarodowej. Obama nie rozumie, że Iran nie chce poprawiać relacji z USA, bo pogorszyłoby to jego wizerunek w świecie muzułmańskim i zaprzepaściło cele jego polityki. Iran od lat nastawiony jest wrogo do USA, tak samo jak współfinansowany przez Iran Hamas jest nastawiony wrogo do Izraela. Iran chce zniszczyć USA tak, jak Hamas chce zniszczyć Izrael. Dlatego pokojowe stosunki między tymi krajami są po prostu niemożliwe. Ajatollah Ali Chamenei dał to jasno do zrozumienia.