Gospodarz Kremla mówił o tym w wywiadzie korporacji medialnej BBC, poprzedzającym jego przyszłotygodniową podróż do Londynu, gdzie po raz pierwszy spotka się z prezydentem USA Barackiem Obamą i weźmie udział w szczycie G20. Rozmowa zostanie wyemitowana w niedzielę, jednak już w sobotę jej fragmenty przekazała agencja ITAR-TASS.
"Nie uważam, że dopuszczalne są jakieś wymiany" - powiedział Miedwiediew, nawiązując do sprawy tarczy antyrakietowej. "Sądzę, że tak samo myśli prezydent Obama" - dodał.
Jednocześnie wskazał, że nie ma wątpliwości, iż obie sprawy: tarcza i program nuklearny Iranu będą tematami jego rozmów z Obamą.
"Jeśli chodzi o Iran, to utrzymujemy pełnowartościowe stosunki z tym krajem, jednak nasze stanowisko opiera się na znanych rezolucjach ONZ i podejściu określanym przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej (MAEA)" - oznajmił Miedwiediew.
Podkreślił, że "program atomowy Iranu musi być pokojowy". "Nasze stanowisko jest otwarte. Zawsze mówimy o tym Irańczykom" - powiedział.
USA podejrzewają Iran o dążenie do wejścia w posiadanie broni nuklearnej. Władze w Teheranie temu zaprzeczają i twierdzą, że irański program atomowy ma wyłącznie pokojowy charakter.
Na początku marca pojawiły się informacje, że Obama w liście do Miedwiediewa zaproponował, że USA zrezygnują z umieszczania w Polsce i Czechach elementów swojej tarczy antyrakietowej, jeśli Rosja odwiedzie Iran od kontynuowania prac nad rakietami dalekiego zasięgu.
O ofercie takiej pisały amerykański "New York Times" i rosyjski "Kommiersant". Obaj prezydenci zgodnie zaprzeczyli, by w ich korespondencji była mowa o wymianie "tarcza za Iran".
W wywiadzie dla BBC gospodarz Kremla oświadczył również, że Rosja "gotowa jest uczestniczyć w wysiłkach, zmierzających do zaprowadzania porządku i przeciwdziałania terroryzmowi" w Afganistanie.
"Nie da się rządzić Afganistanem za pomocą koalicji, z zagranicy. Afganistan musi znaleźć własną drogę do demokracji" - powiedział Miedwiediew.
ab, pap