Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka wezwał białoruskich urzędników, by "przestali czołgać się na kolanach w rosyjskich gabinetach" i zaczęli poszukiwać innych rynków zbytu.
"Nie chcą nas wpuszczać na swoje rynki, to będziemy szukać innych kierunków eksportu" - powiedział Łukaszenka w trakcie "gospodarskiej wizyty" w obwodzie homelskim. Prezydent oświadczył, że popyt na białoruskie towary odnotowuje się "w bardzo wielu częściach świata".
Zdaniem Łukaszenki w zamian za uchylenie ograniczeń w dostępie białoruskich producentów na rynek Rosji strona rosyjska domaga się od Mińska, by podzielił się swoją własnością.
"Rosyjska strona mówi nam: oddajcie nam fabryki, oddajcie nam to i tamto. Dzisiaj nikt w warunkach kryzysu niczego sprzedawać nie będzie" - oświadczył białoruski prezydent.
Łukaszenka ocenił, że rosyjskie kierownictwo nie dotrzymuje w stosunkach gospodarczych umów zawartych z Białorusią. Jako przykład wskazał na cenę gazu, którą - jak zaznaczył - Rosja zapragnęła zmienić w trakcie obowiązywania umowy.
"Samo życie uczy nas i zmusza do dywersyfikacji eksportu" - powiedział, podkreślając, że produkcja białoruska jest normalnej jakości i jest w pełni konkurencyjna.ab, pap