Oczekuje się, że umiarkowany polityk Mir Hosejn Musawi, były premier, który jest uważany za głównego rywala Ahmadineżada, zarejestruje się w sobotę, tak jak i inny zwolennik reform Mehdi Karubi.
Dotychczas swą kandydaturę do udziału w wyborach zarejestrowało ponad 170 osób, lecz większość, jak pisze agencja Reutera, zostanie zapewne zdyskwalifikowana przez Radę Strażników Konstytucji, która będzie opiniować kandydatów po zakończeniu rejestracji, co nastąpi w sobotę, 9 maja.
Kontrolowana przez konserwatywnych duchownych Rada ogłosi ostateczną listę kandydatów. W roku 2005 lista liczyła 10 ludzi. Kampania przedwyborcza rozpocznie się 22 maja.
Ahmadineżad, który zapewnia, że Iran nigdy nie ustąpi w kwestii sporu z Zachodem o swój program nuklearny, wygrał wybory w roku 2005 obiecując m.in. sprawiedliwszy podział naftowych bogactw. Iran jest piątym na świecie eksporterem ropy naftowej.
Irańscy reformatorzy, a nawet niektórzy konserwatyści krytykują Ahmadineżada za jego politykę gospodarczą i zarzucają mu, że izoluje Iran swymi zaciekłymi antyzachodnimi wystąpieniami.
Analitycy uważają, że wynik wyborów może zależeć od tego, kogo poprze duchowy i polityczny przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei. W przeszłości popierał rząd Ahmadineżada, ale zastrzegł, że pozostanie neutralny w kwestii wyborów.
pap, keb