Choć sędziowie obniżyli aż o połowę kwotę kary, jakiej żądał wcześniej Bundestag - 2,5 mln euro - szef NPD Udo Voigt zapowiedział odwołanie od piątkowego orzeczenia.
Według służb administracyjnych Bundestagu w rozliczeniu za rok 2007 NPD zamieściła błędne informacje na temat dotacji państwowych, majątku partii i nie wykazała niektórych dochodów. Zgodnie z ustawą o partiach politycznych kara za takie uchybienia sięga dwukrotności kwoty niewłaściwie wykazanej w rozliczeniu.
Voigt odrzucił w piątek spekulacje, że milionowa kara oznacza plajtę dla partii. Przyznał jednak, że ugrupowania ma kłopoty finansowe; z tego powodu obcięto wynagrodzenia członków zarządu i zwolniono połowę pracowników biur partyjnych.
NPD może mieć poważne trudności ze zdobyciem funduszy na kampanię przed wrześniowymi wyborami do Bundestagu.
Brunatnym ugrupowaniem od lat wstrząsają skandale finansowe. Już w 2007 roku partia musiała zwrócić do kasy Bundestagu 807 tys. euro z powodu błędów w rozliczeniu.
We wrześniu zeszłego roku były skarbnik NPD Erwin Kemna dostał dwa lata i osiem miesięcy więzienia za sprzeniewierzenie pieniędzy ugrupowania; przelał on 700 tys. euro z partyjnych kont na rachunki prywatne oraz konta bankowe swojej zagrożonej bankructwem firmy.
Według niemieckiego Urzędu Ochrony Konstytucji, który obserwuje NPD, partia liczyła w 2007 roku 7200 członków. Od 2004 roku jej posłowie zasiadają w parlamencie krajowym Saksonii, a od 2006 roku - Mecklemburgii-Pomorza Przedniego.
pap, keb