Saakaszwili: protesty w Gruzji to coś "normalnego"

Saakaszwili: protesty w Gruzji to coś "normalnego"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili wyraził w czwartek w Rzymie opinię, że trwające w jego kraju protesty opozycji są czymś "normalnym".

Podczas spotkania z dziennikarzami po prezentacji swej książki "Opowiem wam o  wolności", napisanej z Raphalem Glucksmannem, Saakaszwili zadeklarował też, że  Gruzja chce być "Singapurem Kaukazu".

Komentując demonstracje jego przeciwników prezydent oświadczył: "to normalne - staliśmy się, po tylu poświęceniach, prawdziwą demokracją".

"Teraz jesteśmy normalnym państwem. A w demokracji naturalne jest to, że nie wszyscy myślą w ten sam sposób"- dodał.

Wyraził przekonanie, że w czasie demonstracji w Gruzji policja "zachowywała się doskonale".

"W momentach kryzysów międzynarodowych , gdy młodzi ludzie nie mają pracy, a  cała światowa gospodarka doznała silnego spowolnienia, panuje niezadowolenie"- ocenił prezydent Gruzji wskazując przyczyny obecnych protestów.

Zapewnił, że gospodarka w jego kraju rozwija się mimo, że - jak podkreślił -  "Rosja nałożyła totalne embargo doprowadzając do tego, że straciliśmy 70 procent naszego rynku zbytu".

"Dążymy do tego, by stać się Singapurem Kaukazu, nie tylko w wymiarze ekonomicznym, ale także politycznym"- oświadczył Saakaszwili.

"Gruzja - zaznaczył - powinna stać się ponownie częścią europejskiej rodziny, bo z niej pochodzimy"- mówił prezydent.

W trakcie spotkania nie szczędził ostrych słów pod adresem Rosji mówiąc między innymi, że konflikt z Rosją w sierpniu zeszłego roku jest dowodem jej " obsesji i paranoi wobec tak małego kraju, jak Gruzja".

Zdaniem Saakaszwilego jest jeszcze wcześnie , by mówić o normalizacji stosunków z Moskwą. "Jesteśmy w fazie obserwacji"- ocenił.

ND, PAP