Berlusconi blokuje publikację prywatnych zdjęć

Berlusconi blokuje publikację prywatnych zdjęć

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prokuratura w Rzymie nakazała, na wniosek adwokata Silvio Berlusconiego, konfiskatę zdjęć, które - wg premiera Włoch - przedstawiają go w sytuacjach prywatnych i zostały ukradzione.

Premier Berlusconi nie chce dopuścić do publikacji zdjęć zrobionych w jego rezydencji na Sardynii Villa Certosa. Dziennik "Corriere della Sera" opublikował w sobotę list skierowany przez Berlusconiego do głównego inspektora ochrony danych osobowych z wnioskiem o zablokowanie publikacji fotografii, przedstawiających między innymi byłego premiera Czech Mirka Topolanka, który w  maju zeszłego roku był u niego na wakacjach.

Inspektor nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie. Zareagowała natomiast prokuratura, która w odpowiedzi na osobny wniosek, złożony przez adwokata Berlusconiego, nakazała konfiskatę fotografii.

Zdjęcia - argumentuje Berlusconi w liście - przedstawiają prywatne sytuacje, ale nie ma na nich nic prawnie "niedozwolonego". Zostały jednak - dodaje -  "ukradzione".

W ten sposób oficjalnym pismem premier zareagował na doniesienia o tym, że  fotograf Antonello Zappadu, który zrobił u niego w posiadłości 700 zdjęć, chce je obecnie sprzedać wielonakładowym pismom za 1,5 miliona euro.

Fotograf poinformował redakcje, że na zdjęciach widać Noemi Letizię, osiemnastolatkę z Neapolu, której zażyłe kontakty z Berlusconim wywołały we  Włoszech falę spekulacji na temat charakteru tej znajomości.

Berlusconi przyznał, że na zdjęciach uwieczniono chwile "absolutnej prywatności". Dodał jednocześnie, że Zappadu oferując je redakcjom podkreśla, że  mogłyby wywołać "nadzwyczajne zainteresowanie", zwłaszcza w związku ze  zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego.

ND, PAP