Niezebrane od wielu tygodni śmieci płoną na ulicach Palermo. Kryzys śmieciowy, który przed rokiem na kilka miesięcy sparaliżował życie w Neapolu i całej Kampanii, dotarł tym razem, choć na razie na mniejszą skalę, na Sycylię.
Odpadki nie są tam zbierane, ponieważ od tygodni trwa strajk pracowników miejscowego przedsiębiorstwa oczyszczania na tle sporu płacowego.
W rezultacie ulice Palermo zasypane są śmieciami, a pojemniki na nie - podpalane przez zirytowanych mieszkańców. Sytuacja z powodu rosnących temperatur staje się nie do zniesienia.
W ciągu ostatniej doby strażacy wielokrotnie byli wzywani do gaszenia pożarów.
Jednocześnie centrolewicowa opozycja zarzuciła telewizji, należącej do premiera Silvio Berlusconiego, że w dziennikach swych stacji nie informuje w ogóle o kryzysie w Palermo, co - zdaniem polityków Partii Demokratycznej - jest przejawem prewencyjnej cenzury przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
ND, PAP