Dziesiątki osób protestowały w północno-zachodnim Afganistanie w związku z cywilnymi ofiarami starcia sił rządowych z talibami. Według lokalnych władz, część tamtejszej starszyzny ponosi winę za ten incydent.
Według mieszkańców położonego przy granicy z Turkmenistanem dystryktu Bala Murgab w prowincji Badgis, w wymianie ognia śmierć poniosło sześcioro cywilów, w tym kobiety i dzieci. Natomiast wicegubernator tej prowincji Abdul Gani Saberi oświadczył, iż zginęło dwoje cywilów, a przemieszanie ludności z talibami utrudniało rozpoznanie tych ostatnich.
"Wiemy, że zabito dwoje ludzi, w tym kobietę. Prosimy ludzi, by nie dawali schronienia talibom" - powiedział Saberi.
Dodał, że w ostatnich dniach miejscowa starszyzna zaprosiła przedstawicieli rządu na rozmowy pokojowe, ale przybyli negocjatorzy zostali wciągnięci w starcie zbrojne, w którym zginęło dziewięciu żołnierzy i około 30 rebeliantów.
pap, keb