Rzecznik chińskiego MSZ Qin Gang (czyt. Ć'hin Kang) powiedział we wtorek, że Pekin jest przeciwny "oficjalnym spotkaniom zagranicznych osobistości politycznych z dalajlamą".
Pekin uważa, że duchowy i polityczny przywódca Tybetańczyków działa na rzecz oderwania Tybetu od Chin i sprzeciwia się przyjmowaniu laureata Nagrody Pokojowej Nobla przez przywódców państwowych.
Qin, nie wymieniając Polski, powiedział: "Wszelkie nieodpowiedzialne posunięcia jakichkolwiek krajów w tym względzie będą stanowiły poważne wtrącanie się w wewnętrzne sprawy Chin i na pewno zaszkodzą stosunkom z tym krajem". Rzecznik żadnych szczegółów nie podał.
W ubiegły czwartek Dalajlamie XIV jednogłośnie przyznano honorowe obywatelstwo Warszawy. Ma odebrać je w końcu czerwca.
W najbliższych dniach ma też z rąk mera Paryża odebrać honorowe obywatelstwo stolicy Francji. Przyznano mu je rok temu.
Do kryzysu w stosunkach chińsko-francuskich doszło w związku z protestami w Paryżu, towarzyszącymi w zeszłym roku przenoszeniu znicza przed olimpiadą w Pekinie i z poturbowaniem chińskiej niepełnosprawnej sportsmenki. Osłabiło je też spotkanie prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego z dalajlamą w Gdańsku w grudniu ub.r.
Stosunki jednak uległy poprawie w drugiej połowie kwietnia podczas szczytu G20, kiedy dzień wcześniej władze francuskie wydały komunikat, w którym odmówiły "wszelkiego poparcia dla niepodległości Tybetu w jakiejkolwiek formie".
W niedzielę Dalajlama XIV zakończył trzydniową wizytę w Danii, żywo krytykowaną przez Chiny. W Kopenhadze spotkał się z premierem Danii Larsem Loekke Rasmussenem, szefem dyplomacji Perem Stigiem Moellerem, jak również członkami parlamentarnej komisji polityki zagranicznej oraz szefową głównej opozycyjnej Partii Socjaldemokratycznej Helle Thorning-Schmidt.
pap, keb