Izba Reprezentantów USA zaapelowała we wtorek do Chin o uwolnienie działaczy zatrzymanych podczas protestów na Placu Tiananmen w Pekinie 20 lat temu oraz opowiedziała się za śledztwem ONZ w sprawie tamtych wydarzeń.
W rezolucji przyjętej 396 głosami za przy jednym przeciwnym kongresmani złożyli też kondolencje bliskim osób, które zginęły na placu.
pap, em
W nocy z 3 na 4 czerwca 1989 roku władze Chin zbrojnie zdławiły trwające od siedmiu tygodni studenckie protesty demokratyczne. Różne źródła szacują liczbę ofiar śmiertelnych na 400-2000.
Chiny "powinny zachęcać do pełnego i niezależnego śledztwa w sprawie stłumienia protestów na Placu Tiananmen przy pomocy Urzędu Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców i Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża" - napisano w rezolucji.
Izba Reprezentantów wezwała także do uwolnienia więźniów, którzy - jak się przypuszcza - wciąż są osadzeni w chińskich więzieniach.
"Dwadzieścia lat temu rząd Chin pokazał światu, że jest przestępczym organizmem w pełni zdolnym do mordowania bezbronnych ludzi, by utrzymać władzę" - oświadczył podczas przyjmowania rezolucji Republikanin Dana Rohrabacher.pap, em