"Rząd chce zorganizować referendum w tym samym terminie co wybory parlamentarne, aby zaoszczędzić czas i pieniądze" - oświadczył Dabbag.
Porozumienie podpisane między Bagdadem a Waszyngtonem w listopadzie, kiedy prezydentem USA był jeszcze George W. Bush, przewiduje całkowite wycofanie amerykańskiego kontyngentu do 31 grudnia 2011 roku.
1 stycznia, kiedy weszło ono w życie, Amerykanie przekazali Irakijczykom odpowiedzialność za bezpieczeństwo w całym kraju.
Do 30 czerwca amerykańskie jednostki bojowe powinny zakończyć wycofywanie się z miast, wsi i innych miejsc w kraju. Stacjonując w swoich bazach, siły amerykańskie teoretycznie będą mogły interweniować wyłącznie na żądanie strony irackiej.
Referendum pierwotnie miało być przeprowadzone przed lipcem 2009 roku.
Po upływie roku od wejścia w życie paktu bezpieczeństwa Irakijczycy mają zadecydować o jego ważności w ciągu trzech lat (od pierwszego stycznia 2009 do 31 grudnia 2011).
Teoretycznie jeśli odrzucą treść porozumienia, wygaśnie ono automatycznie w rok po zawiadomieniu o tym przez stronę iracką Amerykanów - czyli do końca stycznia 2011 roku.
18 kwietnia parlament iracki ogłosił, że wybory parlamentarne będą przeprowadzone 30 stycznia 2010 roku. Będą to drugie wybory parlamentarne od czasu inwazji wojsk amerykańskich i obalenia Saddama Husajna w 2003 roku. Poprzednie odbyły się 15 grudnia 2005 roku. Zostały w znacznej mierze zbojkotowane przez sunnitów i parlament zdominowały ugrupowania szyickie.pap, keb