Wybory prezydenckie w Iranie wygrał dotychczasowy konserwatywny prezydent Mahmud Ahmadineżad, zdobywając - według oficjalnych danych - około 63 proc. poparcia Irańczyków. Jego główny rywal, również konserwatysta, otrzymał ponad 33 proc. głosów. Ogłoszenie wyników wywołało największe od 1979 roku protesty na ulicach Teheranu.
"Przewodnictwo Rady UE skwapliwie przyglądało się wyborom prezydenckim w Iranie, przeprowadzonym 12 czerwca i zauważyło reelekcję Mahmuda Ahmadineżada na urząd prezydenta Islamskiej Republiki Iranu" - brzmiało unijne oświadczenie.
Czeska prezydencja wyraziła nadzieję, że "rezultat wyborów prezydenckich da szanse na wznowienie dialogu z Iranem w kwestii nuklearnej i rozjaśni irańskie stanowisko w tej sprawie". Ponadto Czesi zaznaczyli, że UE spodziewa się od Iranu odpowiedzialnego podejścia do społeczności międzynarodowej i przestrzegania międzynarodowych zobowiązań.
Iran podejrzewany jest przez Zachód o potajemne dążenia do budowy broni atomowej. Teheran temu zaprzecza i podkreśla, że prowadzony od lat irański program nuklearny ma charakter cywilny.
ND, PAP