Monument, który stanął koło gmachu Reichstagu, gdzie ma swą siedzibę Bundestag, to fragment muru ze Stoczni Gdańskiej, kolebki Solidarności. Napis w języku niemieckim i polskim, wyryty na tablicy z mosiądzu, głosi: "Dla upamiętnienia walki Solidarności o wolność i demokrację oraz wkładu Polski w ponowne zjednoczenie Niemiec i polityczną jedność Europy".
Podczas uroczystości przed Reichstagiem Lammert podkreślił, że fragment muru stoczniowego stoi "niedaleko miejsca, gdzie kiedyś znajdował się inny mur, który długo dzielił Niemcy i Europę". "Dziś chcemy podziękować naszym polskim przyjaciołom za ważny wkład w naszą wspólną historię - za walkę Polaków o wolność i demokrację oraz zjednoczenie Europy" - powiedział.
Komorowski podkreślił, że mur stoczniowy, którego część stanęła jako pomnik w Berlinie, jest "symbolem zwycięskiej walki o wolność". "W sierpniu 1980 roku przez mur Stoczni Gdańskiej przeskoczył Lech Wałęsa, rozpoczynając nowy etap polskiej drogi do wolności" - powiedział. "Zawsze będziemy dumni z tego, że jesień narodów z 1989 r. zaczęła się w Polsce" - dodał marszałek Sejmu.
Przypomniał też hasło strajków i demonstracji antykomunistycznych w Polsce: "Nie ma wolności bez Solidarności". Zdaniem Komorowskiego dziś te słowa można odnieść także do "zwykłej, ludzkiej oraz międzynarodowej solidarności, także polsko-niemieckiej".
Podziękował on Lammertowi oraz Europejskiemu Centrum Solidarności za wsparcie i umożliwienie realizacji inicjatywy umieszczenia pomnika w Berlinie.
Wyraził także nadzieję, że wspólne upamiętnienie w Berlinie wydarzeń w Polsce sprzed 20 lat "będzie drogowskazem wiodącym ku przyszłości, przede wszystkim do przyszłości polsko-niemieckiej". "Bo nie ma wolności bez naszej solidarności" - zakończył Komorowski.
Odsłonięcie pomnika przed Reichstagiem było głównym punktem wspólnego posiedzenia prezydiów Sejmu i Bundestagu, które odbyło się w środę rano w Berlinie.
Jak poinformował Lammert, rozmowy dotyczyły m.in. polityki energetycznej, w tym Gazociągu Północnego. "Przedstawiliśmy nasze stanowiska, ale także podkreśliliśmy, że ważne jest przygotowanie wspólnej europejskiej koncepcji polityki energetycznej. To problemy, których nie da się załatwić na płaszczyźnie jednego kraju" - powiedział szef Bundestagu.
Jeden z członków polskiej delegacji powiedział, że poruszono również temat wspólnej odezwy chadeckich partii Niemiec, CDU i CSU, przyjętej przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, w której ugrupowania te postulują "międzynarodowe potępienie wypędzeń". Odezwa ta wywołała kontrowersje w Polsce.
Członkowie prezydium Sejmu wzięli także udział w niemieckich uroczystościach upamiętniających wydarzenia 17 czerwca 1953 roku, kiedy to w NRD doszło do stłumionych przez wojska radzieckie strajków i demonstracji.
pap, keb