Według niego, w 20 lat po "aksamitnej rewolucji" Czeska Partia Socjaldemokratyczna (CSSD) oraz Komunistyczna Partia Czech i Moraw (KSCM) mogą się połączyć na forum parlamentarnym.
"Chcemy udaremnić powrót do tego, co było przed rokiem 1989" - podkreślił Topolanek. Dodał, iż czeska prawica rozdrabnia się na niewielkie partie, które nie mają szans na wejście do Izby Poselskiej i w ten sposób marnotrawi swe siły.
Topolanka natychmiast skrytykował przewodniczący CSSD i jego poprzednik na fotelu premiera Jirzi Paroubek. "Obywatelscy demokraci mają apetyt na połknięcie małych partii pozaparlamentarnych" - powiedział. Jak zaznaczył, socjaldemokraci nie przewidują rządowej współpracy z komunistami, a komunizm już do Czech nie wróci.
Poza partiami, swój apel Topolanek skierował między innymi do Stowarzyszenia Prywatnego Rolnictwa Republiki Czeskiej i Konfederacji Więźniów Politycznych.
W wyborach do Parlamentu Europejskiego czescy socjaldemokraci zdobyli 22,4 proc. głosów, komuniści 14,2 proc., ODS 31,4 proc., a współtworzący z nią do niedawna rząd ludowcy (chadecy) 7,6 proc. Żadne inne ugrupowanie, wśród nich kilka prawicowych, nie przekroczyło progu mandatowego.pap, em