Włochy: eksplozja wagonu-cysterny, Polak wśród rannych

Włochy: eksplozja wagonu-cysterny, Polak wśród rannych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Co najmniej 13 osób zginęło w wyniku wybuchu wagonu-cysterny z płynnym gazem w Viareggio w Toskanii (środkowe Włochy) w nocy z poniedziałku na wtorek. Ofiary to między innymi mieszkańcy okolicznych domów, zniszczonych w rezultacie eksplozji. Ponad 30 osób odniosło obrażenia; 2,5-letnia dziewczynka jest w stanie ciężkim. W eksplozji ciężko poparzony został polski kierowca TIR-a - taką informację uzyskał PAP w polskim konsulacie w Rzymie.

Polak zaparkował ciężarówkę w pobliżu stacji kolejowej, przy której doszło do  wybuchu, i chciał chwilę odpocząć. Według pierwszych informacji mężczyzna ma  poparzenia 50-60 proc. powierzchni ciała. Został natychmiast przewieziony do  centrum leczenia oparzeń w Turynie.

To jedyny obywatel Polski, jaki - według wstępnych informacji - ucierpiał w  wybuchu.

Media nie wykluczają, że ofiar może być znacznie więcej. Agencja AFP informuje o 15 zabitych. Łącznie ewakuowano około tysiąca osób.

To największa od lat taka katastrofa we Włoszech. W jej miejscu trwa akcja ratunkowa. Na inspekcję przybył szef Obrony Cywilnej.

Do wybuchu doszło niemal w środku miasta, gdzie przebiegają tory kolejowe, przy których w bardzo bliskiej odległości stoją domy mieszkalne, kościoły i inne budynki. Stacja, w pobliżu której doszło do tragedii, to główny węzeł kolejowy, także turystyczny, łączący miasta Lucca, Florencja i Versilia.

Przytacza się wypowiedzi świadków wypadku, którzy to, co się wydarzyło, nazywają "piekłem". Według ich relacji wszystko stanęło natychmiast w ogniu. Ogarnął on 10 domów.

Włoskie media przytaczają wypowiedzi ekspertów, których zdaniem zlekceważono ryzyko, jakie niesie ze sobą awaria pociągu, przewożącego gaz przez środek miasta. W tym przypadku według nich doszło do pęknięcia osi w wagonie, co w  składzie kolejowym - zauważają - można uznać za typowy wypadek.

Działacze związków zawodowych, działających na włoskich kolejach zarzucili ich dyrekcji lekceważenie norm bezpieczeństwa.

ND, PAP