Policja przesłuchuje ich, po czym ...wypuszcza wolno. Atakujący czują się więc bezkarni, a w dodatku uważają, że ich postępowanie jest słuszne. - Co prawda niszczę samochody, ale nie łamię prawa. To piraci drogowi łamią przepisy, a ja chce ich za to ukarać - tłumaczy Yan Zheng Ping.
Tymczasem działalność grupy stała się tematem głośnej debaty publicznej. Portal sina.com przeprowadził nawet ankietę na ten temat. Co ciekawe, wynika z niej, że aż 78% , czyli ponad 400 tysięcy osób popiera taką formę walki z piratami drogowymi.
Analitycy zastrzegają jednak, że ankieta oprócz przyzwolenia dla samosądów ukazuje społeczny bunt przeciwko braku bezpieczeństwa na drogach. Według danych chińskiego rządu na tamtejszych drogach w ciągu roku ginie ponad 82 tysiące osób. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje natomiast, że liczba śmiertelnych ofiar wynosi ponad 220 tysięcy.
ops, dar