Demonstranci wykrzykiwali hasła przeciwko prezydentowi Mahmudowi Ahmadineżadowi i jego rządowi - "Ahmadineżad ustąp" i "Śmierć dyktatorom".
Policja pobiła manifestantów, którzy zebrali się na placu Haft-e-Tir pomimo zakazu wprowadzonego w wyniku powyborczych niepokojów.
"Policja zabiera dziesiątki demonstrantów do radiowozów i wywozi ich - relacjonowali świadkowie. Są tu setki policjantów i ubranych po cywilnemu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa, biją ludzi, którzy zebrali się, by wesprzeć Musawiego".
Według oficjalnych wyników przeprowadzone 12 czerwca wybory prezydenckie w Iranie wygrał dotychczasowy prezydent Mahmud Ahmadineżad. Opozycja, na której czele stoi jego kontrkandydat Mir-Hosejn Musawi, uznała, że zostały one sfałszowane, i rozpoczęła masowe protesty.
W piątek, po kilkutygodniowej przerwie, protesty wybuchły na nowo, kiedy były prezydent Akbar Haszemi Rafsandżani oświadczył, że Republika Islamska znajduje się w kryzysie oraz że istnieją wątpliwości dotyczące wyników wyborów.
pap, keb