Były przywódca Serbów bośniackich Radovan Karadżić zwrócił się do haskiego trybunało o uzyskanie dostępu do DNA pobranego z masowych grobów ofiar w Srebrenicy. Karadżić chce dzięki temu wykazać, że liczba ofiar masakry w tym mieście, do której doszło podczas wojny w Bośni i Hercegowinie była niższa od 8 tysięcy.
Podczas wstępnych przesłuchań przed międzynarodowym trybunałem ds. zbrodni wojennych w byłej Jugosławii Karadżić zapowiedział, że ma zamiar kwestionować pewne wydarzenia z czasów wojny w Bośni i Hercegowinie w latach 1992-1995.
Na temat Srebrenicy, gdzie Serbowie bośniaccy wymordowali kilka tysięcy mężczyzn i chłopców muzułmańskich, powiedział: - Musimy ustalić prawdę, kiedy ktoś zginął, czy w 1992, 1993 czy 1995 roku; czy zginęli w walce czy podczas egzekucji. Przyznał jednak, że ofiar było tysiące. Karadżić nie potrafił jednak odpowiedzieć, jak w zrewidowaniu tych ustaleń mogą pomóc badania DNA.
Mówiąc o oblężeniu Sarajewa podczas wojny Karadżić powiedział, że ostrzał moździerzowy, w którym zginęły dziesiątki ludzi, prowadzili nie Serbowie, lecz bośniaccy Muzułmanie.Prowadzący sprawę sędzia Ian Bonomy ostrzegł, że żądania Karadżicia mogą opóźnić rozpoczęcie jego procesu, którego termin wyznaczono wstępnie na wrzesień. Sędzia, aby przyspieszyć przygotowania, zalecił też prokuratorowi ograniczenie aktu oskarżenia do najważniejszych zarzutów.
Karadżiciowi, odpowiadającemu za zbrodnie wojenne w okresie wojny jaka toczyła się w Bośni i Hercegowinie między 1992 a 1995 rokiem, postawiono 11 zarzutów, w tym o ludobójstwo. Grozi mu kara dożywotniego więzienia za zbrodnie przeciwko ludzkości, morderstwa, deportacje, terror, ataki na ludność cywilną, branie zakładników.PAP, arb