Według niego najnowszy bilans mówi o 122 sympatykach opozycji zatrzymanych w stolicy kraju, Biszkeku. 20 innych zatrzymano na przedmieściach Biszkeku.
Wcześniej różne źródła, w tym prokuratura, informowały o aresztowaniu 200 osób w stolicy. Sztab Atambajewa wyjaśnił jednak, że "w tłumie było wielu funkcjonariuszy w cywilu, którzy mieli pomóc swoim kolegom".
Manajew dodał, że opozycjoniści byli też zatrzymani w innych miejscach kraju, ale nie podał ich liczby.
W Biszkeku siły bezpieczeństwa wkroczyły już po ok. 15 minutach od rozpoczęcia zgromadzenia. Na miejscu rozmieszczono 2-3 razy więcej policji niż demonstrantów. Zgromadzeni skandowali: "Zwróćcie nam zagarniętą władzę" i przygotowywali się do marszu w kierunku pałacu prezydenckiego.
Przedstawiciel MSW poinformował, że zatrzymani zostali doprowadzeni na posterunki w celu kontroli tożsamości. Będą następnie sądzeni za zakłócanie porządku publicznego i udział w nielegalnym zgromadzeniu, za co grożą przede wszystkim kary grzywny.
W wyborach 23 lipca Bakijew zdobył ponad 76 proc. głosów, a jego główny rywal Atambajew - prawie 9 proc. Opozycja odmówiła uznania rezultatów twierdząc, że doszło do masowych fałszerstw.
Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) oceniła, że wybory nie spełniły demokratycznych standardów i zwróciła uwagę na wiele nieprawidłowości w ich przebiegu.pap, keb