W pierwszą rocznicę rosyjsko-gruzińskiego konfliktu o kontrolę nad separatystyczną Osetią Południową obie strony przedstawiają swoje wersje zdarzeń: przyczyn, przebiegu i następstw kilkudniowej wojny.
Rosyjska prokuratura oświadczyła w piątek, że gruziński atak na Osetię Południową był przeprowadzony w celu "eliminacji ludności południowoosetyjskiej". W oświadczeniu wskazano na liczne przykłady łamania przez Gruzję norm prawa międzynarodowego i praw człowieka wobec ludności Osetii Południowej oraz żołnierzy rosyjskich sił pokojowych. Według rosyjskich władz w czasie ubiegłorocznego konfliktu i krótko po nim zginęło 64 rosyjskich żołnierzy i 162 południowoosetyjskich cywilów.
Z tezami Rosjan polemizują Gruzini. Wydany przez tamtejszy rząd raport jednoznacznie wskazuje, że to Rosja, a nie separatystyczne republiki znajdowały się w konflikcie z Gruzją. - To co nazywamy separatystami i separatyzmem stało się w rękach Rosji bronią wymierzoną w państwo gruzińskie" - powiedział minister stanu ds. reintegracji Temur Iakobaszwili, który w czwartek wieczorem przedstawił raport.Strona gruzińska mówi o 228 ofiarach śmiertelnych wśród swoich cywilów i 184 zabitych lub zaginionych żołnierzach.
PAP, arb