Miedwiediew: nie wstydzę się interwencji w Gruzji

Miedwiediew: nie wstydzę się interwencji w Gruzji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wspominając ubiegłoroczną wojnę rosyjsko-gruzińską prezydent Dymitrij Miedwiediew powiedział, że chociaż podjęcie decyzji o interwencji nie przyszło mu łatwo, to dziś nie wstydzi się tego, że rosyjscy żołnierze znaleźli się w Gruzji.

Prezydent oznajmił, że w sierpniu zeszłego roku Rosja postąpiła "odpowiedzialnie i przyzwoicie". - Nie wstyd mi za tamten okres. Był to bardzo ważny czas w życiu naszego państwa. Dokonaliśmy wyboru. Postąpiliśmy uczciwie, z poczuciem odpowiedzialności - powiedział.

"Gruzinom nie starczyło honoru"

Miedwiediew wspomina, że Rosja nie chciała interweniować na Kaukazie licząc, iż "reżimowi w Gruzji wystarczy honoru, przyzwoitości i wewnętrznego rozsądku, by nie popełnić fatalnych błędów, które doprowadzą do ofiar w ludziach i które będą miały poważne następstwa geopolityczne". - Niestety byliśmy w błędzie - stwierdził prezydent. Podkreślał, że decyzję o interwencji podjął z trudem: - Do dzisiaj mam przed oczami cały zestaw wrażeń z tamtego okresu, rozmowy telefoniczne z ministrem obrony, który na bieżąco informował mnie o sytuacji - powiedział Miedwiediew. - Takie decyzje prezydent kraju musi podejmować jednoosobowo. Żadne konsultacje z kimkolwiek nie pomogą. Jest to odpowiedzialność jednego człowieka" - dodał.

"Współpraca z Osetią to przemyślana decyzja"

Miedwiediew oświadczył też, że jego kraj będzie budował "pełnowymiarowe" stosunki z Osetią Południową i Abchazją niezależnie od tego, jak zareagują na to inne państwa. Jego zdaniem utrzymywanie relacji z separatystycznymi republikami to "nie jest sprawa koniunktury, lecz decyzji, które Rosja zamierza realizować".

PAP, arb