Miedwiediew odwołał ministra spraw wewnętrznych Inguszetii

Miedwiediew odwołał ministra spraw wewnętrznych Inguszetii

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. wikipedia 
Co najmniej 20 osób zginęło, a 138 zostało rannych wskutek eksplozji, do jakiej doszło w centrum Nazrania, największego miasta Inguszetii, republiki na rosyjskim Północnym Kaukazie. W związku z tragedią prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew odwołał ministra spraw wewnętrznych Inguszetii Rusłana Mierwijewa uznając, że zamach bombowy był m.in. konsekwencją złej pracy tamtejszej milicji.

 

 

Według Miedwiediewa, "temu aktowi terroru można było zapobiec". - Samochód wykorzystany w zamachu figurował w wykazie pojazdów poszukiwanych. Były też stosowne informacje. Sytuacja taka jest niedopuszczalna - oznajmił gospodarz Kremla.

 

Wybuch nastąpił około godz. 9 czasu moskiewskiego (7 czasu polskiego) na terenie urzędu spraw wewnętrznych. Budynek stanął w ogniu. Spłonęło też ponad 20 zaparkowanych przed nim samochodów.

Eksplozję spowodował terrorysta-samobójca, który staranował bramę i wjechał na podwórko urzędu, gdzie zdetonował samochód dostawczy Gazela wypełniony materiałami wybuchowymi.

Siłę wybuchu szacuje się na ponad 500 kilogramów trotylu. Na miejscu eksplozji powstał lej o średnicy 4 metrów i głębokości 1,5-2 metrów. W momencie wybuchu na podwórku trała odprawa milicjantów.

Uszkodzony został też pobliski budynek mieszkalny. Wśród jego mieszkańców są ranni, w tym 10 dzieci. W promieniu 500 metrów ze wszystkich domów wyleciały szyby z okien.

Najcieżej ranni zostaną przetransportowani samolotem szpitalnym do Moskwy.

Prezydent Inguszetii Junus-Bek Jewkurow, który 22 czerwca sam cudem przeżył zamach bombowy w wykonaniu terrorysty samobójcy, oświadczył, że akt terroru miał na celu wywołanie paniki i zdestabilizowanie sytuacji w republice.

Na mocy rozporządzenia szefa republikańskiego rządu Raszida Gajsanowa w Inguszetii ogłoszono trzydniową żałobę.

Republika ta leży między Czeczenią a Osetią Północną. Jest jednym z najbardziej niespokojnych miejsc na rosyjskim Północnym Kaukazie. Ataki na milicjantów i żołnierzy, a także zamachy bombowe i morderstwa, są tam na porządku dziennym. Władze obwiniają o nie inguskich i czeczeńskich ekstremistów islamskich.

pap, keb, arb