Niedocenione ZSRR
Wyjaśniając genezę oświadczenia, prezydent Rosji podkreślił, że nie można spokojnie się przyglądać, jak inne państwa kwestionują wkład ZSRR w rozgromienie nazizmu i koszmar Holocaustu. "W toku tamtej wojny ponieśliśmy ogromne straty w ludziach. Dzisiaj naszym zadaniem jest zapewnienie, by realna historia nie była wypaczana w ramach tych czy innych scenariuszy politycznych" - zauważył gospodarz Kremla.
Z kolei Peres zaznaczył, że "gdyby nie Rosja, to świat raczej nie poradziłby sobie z tamtym zagrożeniem". "Nie zapomnimy wkładu, który Rosja wniosła w zwycięstwo nad faszyzmem" - zapewnił prezydent Izraela.
"Odpowiedzialność za wojnę - jak wskazuje się w wyroku Trybunału Norymberskiego - ponoszą władze nazistowskich Niemiec, które rozpętały nieuzasadnioną i nieludzką agresję przeciwko suwerennym państwom, w tym Związkowi Radzieckiemu, a także przeciwko całemu narodowi żydowskiemu" - ocenili Miedwiediew i Peres.
Radzieccy bohaterowie
Liderzy Rosji i Izraela wyrazili jednocześnie "szacunek dla milionów radzieckich mężczyzn i kobiet, żołnierzy i cywilów, którzy zginęli w wojnie z hitleryzmem". "Składając hołd ich pamięci, wyrażamy również głębokie oburzenie z powodu prób negowania ogromnego wkładu wniesionego przez naród rosyjski i inne narody Związku Radzieckiego w zwycięstwo nad hitlerowskimi Niemcami" - oznajmili Miedwiediew i Peres.
Prezydenci podkreślili, że oburzające są "próby negowania zbrodni Holocaustu dokonanych przeciwko europejskim Żydom, ludobójstwa przeciwko nim, które ostatecznie zostało powstrzymane przez Armię Czerwoną i wojska aliantów". Miedwiediew i Peres zaapelowali do "wszystkich ludzi dobrej woli" o "powiedzenie stanowczego nie tym, którzy popierają niegodziwą rewizję historii, zniekształcają tragiczne wydarzenia i główny rezultat II wojny światowej".
PAP, arb