- Braciom, których przystąpienie do nas uległo zwłoce z jakichkolwiek powodów, mówimy że chcemy ich zaangażowania i chcemy podzielić się z nimi obowiązkami. Drzwi pozostają otwarte - powiedział były premier Ibrahim Dżafari w imieniu koalicji, która nazwała się Irackim Sojuszem Narodowym.
Iran zaciera ręce
Na czele nowego szyickiego sojuszu stanie prawdopodobnie Najwyższa Islamska Rada Iraku. Takie rozwiązanie pogłębi irańskie wpływy w Iraku w chwili, gdy zaczęły się stamtąd wycofywać siły amerykańskie. Większe wpływy Iranu mogą doprowadzić do spowolnienia w usuwaniu podziałów religijnych w polityce przed zapowiedzianymi na styczeń wyborami parlamentarnymi.
Premier w odwrocie
Informacje te są kolejnym ciosem dla Malikiego. Podejmowane przez niego próby zaprezentowania się jako gwaranta bezpieczeństwa w kraju zostały podkopane przez serię zamachów, do której doszło w ostatnich tygodniach. Tylko w środę w zamachach na ministerstwa spraw zagranicznych i finansów w Bagdadzie zginęło około 100 osób, a 500 zostało rannych. Poniedziałkowe oświadczenie było także wstrząsem dla szyickiej sceny politycznej, która od dawna zdominowana jest przez Najwyższą Islamską Radę Iraku i partię Malikiego.
Nowa koalicja zastąpi rządzący dotychczas Zjednoczony Sojusz Iracki. Koalicja ta zdominowała parlament po wyborach z grudnia 2005 roku, jednak zaczęła się rozsypywać po odejściu dwóch ważnych ugrupowań oraz w wyniku rywalizacji między Malikim i Najwyższą Islamską Radą Iraku.
PAP, arb