Minister powiedział na spotkaniu z dziennikarzami w Kabulu, że taki rezultat oznacza, iż reelekcji Karzaja nie można podważyć oskarżeniami o oszustwa wyborcze w niestabilnych rejonach na południu kraju - informuje Reuters.
Rywal Karzaja w wyborach prezydenckich Abdullah Abdullah oskarża szefa państwa o wykorzystywanie aparatu państwowego do manipulacji wyborczych. Według Abdullaha w oszustwa zaangażowani byli przedstawiciele rządu w prowincjach Kandahar i Ghazni.
I Karzaj, i Abdullah ogłosili już swe zwycięstwo wyborcze, choć wyników jeszcze nie ma. Abdullah prowadzi rozmowy z innymi kandydatami w wyborach na temat możliwości wyłonienia koalicyjnego kandydata, jeśli okaże się, że żaden z pretendentów nie uzyskał 50 procent głosów i konieczna będzie druga tura.
Z podawanych w Kabulu informacji wynika, że nie należy spodziewać się rychłego ogłoszenia rezultatów wyborów prezydenckich. Wcześniej sugerowano, że wstępne dane mogą zostać podane za kilka dni. Teraz mówi się jednak o początku września.
ND, PAP