Decyzja Rosji w sprawie uznania niepodległości dwóch zbuntowanych gruzińskich prowincji - Abchazji i Osetii Południowej, jest "nieodwracalna" - zapewnił prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew wypowiadając się w pierwszą rocznicę uznania przez Moskwę obu separatystycznych republik.
Rosja uznała niepodległość Abchazji i Osetii Południowej dokładnie rok temu, po udaremnieniu próby zbrojnego zajęcia tego ostatniego regionu przez Gruzinów. Prezydent podkreślił, że nie żałuje tej decyzji.
"Świat powinien pójść w nasze ślady"
We wtorek w tej samej sprawie wypowiedziało się rosyjskie MSZ, które podkreśliło, że uznanie niezależności obu separatystycznych republik także przez inne kraje sprzyjałoby zapewnieniu pokoju i bezpieczeństwa w całej strefie konfliktu.
Osamotniona Rosja
Obecnie jedynym poza Rosją państwem uznającym niepodległość zbuntowanych regionów Gruzji jest Nikaragua. Moskwie nie udało się przekonać do takiego kroku nawet Białorusi i Kazachstanu - jej tradycyjnych sojuszników we Wspólnocie Niepodległych Państw.
PAP, arb