Amerykańską administrację niepokoi od dłuższego czasu rosnący pakistański arsenał broni nuklearnej i konwencjonalnej. "Podejmowane są wysiłki by skłonić (Pakistańczyków) do zwolnienia" - powiedział dziennikowi anonimowy przedstawiciel rządu, dodając, że "energia (Islamabadu) skierowana jest w złą stronę".
Przedstawiciel rządu w Islamabadzie nazwał oskarżenie "niewłaściwym", tłumacząc, że rakiety testowane przez Pakistan zostały wyprodukowane w kraju; wystrzeliwane z lądu rakiety dalekiego zasięgu, (które mogłyby dotrzeć do Indii) to, według niego, zmodyfikowana wersja północnokoreańskiego projektu tej broni.
Przedstawiciele administracji USA powiedzieli NYT, że broń, o którą toczy się spór, jest skonstruowana w oparciu o amerykańskie pociski antyokrętowe Harpoon, które Stany Zjednoczone sprzedały Pakistanowi za rządów prezydenta Ronalda Reagana, jako broń defensywną - informuje New York Times.
Oskarżenia pod adresem Islamabadu padają w momencie, w którym Biały Dom zabiega w Kongresie o zaaprobowanie pomocy finansowej dla Pakistanu, wysokości 7,5 mld dol. Suma ta wypłacana byłaby władzom w Islamabadzie przez następne pięć lat.
Zarzuty dotyczące zmodyfikowanych rakiet zostały sformułowane na podstawie informacji amerykańskiego wywiadu, który zwrócił uwagę na przeprowadzony 23 kwietnia podejrzany test broni rakietowej, o którym nie poinformowały władze Pakistanu. Według służb wywiadowczych, test ten świadczy o tym, że Islamabad pozyskał nową broń o charakterze ofensywnym.
Gdyby nowa broń Pakistanu była w istocie unowocześnioną wersją pocisku Harpoon, który Islamabad kupił w latach 80., oznaczałoby to, że pogwałcił om amerykańską ustawę regulującą eksport broni(Arms Control Export Act).
Głównym zmartwieniem Białego Domu - według informatora New York Timesa - jest fakt nieautoryzowanego modyfikowania amerykańskiej broni, które zamienia defensywny pocisk antyokrętowy, w broń ofensywną, mogącą niszczyć cele naziemne.
Rozwój nowych rodzajów broni w Pakistanie rodzi obawy, że między Indiami a Pakistanem rozpocznie się nowy wyścig zbrojeń - komentuje New York Times.
Dziennik przytacza też słowa swego informatora z Białego Domu: "Jeśli mamy obawy, to działamy agresywnie".pap, em