"Wojna zniszczyła człowieka i to, co on osiągnął, aż do fundamentów" - powiedział bp. Skworc, współprzewodniczący polsko-niemieckiej grupy kontaktowej episkopatów obu krajów.
Dodał, że przedstawiciele dwóch wspólnot: Kościołów w Niemczech i Polsce, "nie chcą popełnić błędu, potępiania na nowo historii, wyliczania na nowo ofiar i próby zmierzenia w ten sposób cierpień". "Należy przyznać, że po zakończeniu wojny nie wszystkie działania, gesty i postawy zmierzały do przebaczenia, pojednania i łaski" - powiedział.
Nie wykluczył, że działo się tak z tego powodu, iż przebaczenie i pojednanie mogą mieć miejsce tylko w prawdzie i wolności. "Ten warunek nie został spełniony po II wojnie światowej, bo dla Polaków oraz dużej części Niemców wojna skończyła się dopiero przed 20 laty. Pokojowa rewolucja, rozpoczęta przez +Solidarność+ w Polsce, wyzwoliła Europę z łańcuchów i podziałów wojny" - dodał biskup tarnowski.
Zachęcał również, by wejrzeć w głąb sumienia. "Do tego zachęcamy wszystkich, także tych, którzy dla osiągnięcia politycznych celów instrumentalnie wykorzystują cierpienia ofiar wojny. Nikt nie ma moralnego prawa do takiego zachowania!" - podkreślił Skworc.
"Pośród nas są także przymusowo przesiedleni, deportowani. Modlimy się za nich wszystkich: za każdą ofiarę apokalipsy wojny" - dodał.
Również arcybiskup Bambergu Ludwig Schick zaznaczył we wprowadzeniu do nabożeństwa, że "polityka może zagrozić pokojowi, jeśli jest nacjonalistyczna i nie ma na względzie dobra wszystkich ludzi na świecie. "Ci którzy mają wpływ na opinię publiczną, mogą narazić pokój na niebezpieczeństwo, jeśli zabiegają o pokój, ale szerzą nienawiść" - dodał Schick.
"Pamięć o rozpoczęciu II wojny światowej powinna nas zachęcać do tego, by czynić wszystko, aby wszędzie na świecie panował, albo nastał, pokój" - dodał arcybiskup.
Niedzielnej liturgii przewodniczył ordynariusz Berlina kardynał Georg Sterzinski. Słowo końcowe wygłosi ordynariusz warszawski arcybiskup Kazimierz Nycz.
pap, em