Według najnowszego raportu WWF "Zmiany klimatu w Arktyce - konsekwencje dla świata" skutki efektu cieplarnianego w Arktyce będą znacznie bardziej dramatyczne, niż do tej pory przewidywano.
Arktyka ociepla się dwa razy szybciej niż cała Ziemia, co stwarza zagrożenie dla całej planety - podkreślił przedstawiciel szwajcarskiego oddziału WWF ds. polityki klimatycznej Patrick Hofstetter.
Lodowce topnieją coraz szybciej i możliwe, że spowoduje to podniesienie poziomu mórz do 2100 roku o ponad metr. Jest to dwukrotnie więcej, niż oceniał raport Międzyrządowego Panelu do Spraw Zmian Klimatu (IPCC) z 2007 roku - przypomina polski oddział WWF.
"Mówiąc krótko, jeśli nie utrzymany Arktyki odpowiednio zimnej, ludzie na całym świecie będą cierpieć" - ostrzegł starszy konsultant WWF ds. zmian klimatu Martin Sommerkorn.
Mamy coraz mniej czasu
Według WWF nie można marnować czasu przed oenzetowską konferencją klimatyczną w Kopenhadze, na której w grudniu tego roku ma być wypracowane nowe porozumienie w sprawie redukcji gazów cieplarnianych, które powodują - jak się uważa - globalne ocieplenie i zmiany klimatu.
Raport WWF skupia wnioski najwybitniejszych klimatologów, którzy przeanalizowali dostępne i najaktualniejsze dane dotyczące ocieplenia się klimatu w Arktyce.
Oprócz zalania ogromnych obszarów, zamieszkanych przez jedną czwartą ludności świata, inne katastrofalne efekty topnienia arktycznych lodów to znaczący wzrost emisji gazów cieplarnianych, uwolnionych z ogromnych pokładów węgla w Arktyce oraz ekstremalne zjawiska pogodowe.
Dramatyczne zmniejszenie pokrywy lodowej w Arktyce wpłynie na cyrkulację mas powietrza i pogodę w Europie i Ameryce Północnej, co z kolei odbije się niekorzystnie na dostępności zasobów wody, rolnictwie i leśnictwie.
Zmiany klimatyczne Arktykę dotknęły wcześniej, niż przypuszczano; m.in. lodowce Skandynawii i Svalbardu, które do tej pory przyrastały lub były stabilne, zaczęły tracić na masie. W 2007 roku powierzchnia topnienia lodów Grenlandii była o 60 proc. większa niż w 1998 roku. Prawie 40 proc. powierzchni morskiego lodu z lat 70. zniknęło do 2007 roku. W ciągu ostatnich 4 lat powierzchnia lodu morskiego Arktyki zmniejszyła się o 1,5 mln km kw. - jest to ubytek równy niemal pięciokrotnej powierzchni Polski.
Perpetuum mobile
Zamarznięta ziemia Arktyki i mokradła magazynują dwa razy więcej węgla pierwiastkowego niż atmosfera. Jeśli Arktyka nadal będzie się ocieplać, ziemia będzie rozmarzać i uwalniać do atmosfery znaczne ilości węgla w postaci dwutlenku węgla i metanu. Naukowcy podejrzewają, że wzrost poziom metanu w atmosferze w ostatnich latach nastąpił w wyniku ocieplenia arktycznej tundry.
Wzrost poziomu gazów cieplarnianych przyspiesza z kolei topnienie arktycznych lodów.
Przerwać tę "piekielną spiralę niebezpiecznych wzajemnych oddziaływań" możemy tylko poprzez znaczne zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych - uważa Hofstetter. "W tym celu trzeba, by kraje uprzemysłowione zredukowały o 40 procent swoje emisje CO2 do 2020 roku" - powiedział.
Konferencja w Genewie potrwa do piątku.
pap, keb