Według informacji podanych przez afgańskie władze około 40 ludzi - cywilów i talibów - zginęło, gdy samoloty dowodzonych przez NATO sił ISAF zbombardowały dwie uprowadzone przez talibskich rebeliantów cysterny z paliwem w prowincji Kunduz na północy Afganistanu. Z kolei według danych niemieckiego kontyngentu w ataku zgineło co najmniej 56 osób wśród których nie było cywilów.
Jak wynika z informacji podanych przez szefa policji prowincji Gulama Mohiuddina, do wydarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek niedaleko granicy Afganistanu z Tadżykistanem. Według Mohiuddina, talibowie porwali tam dwie cysterny z paliwem, przeznaczonym dla sił NATO. Nalot nastąpił w momencie, gdy talibscy bojownicy i miejscowi chłopi spuszczali z pojazdów benzynę.
Gubernator Kunduzu Mohammad Omar twierdzi natomiast, że w nalocie na uprowadzone cysterny zginęło 45 osób, w tym jeden z głównych dowódców talibskich w regionie oraz czterech bojowników pochodzących z Czeczenii.
Dowództwo NATO potwierdziło dokonanie ataku lotniczego na skradzione cysterny.
PAP, arb