Berlusconi: Włosi chcą być tacy jak ja

Berlusconi: Włosi chcą być tacy jak ja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Włoch Silvio Berlusconi w wypowiedzi dla należącej do niego stacji Canale 5 uznał za nieprawdziwe doniesienia o spadku popularności. Jego zdaniem Włosi popierają jego działania do tego stopnia, że "chcą być tacy jak on". - Poparcie dla mnie wynosi 70 procent - przekonuje włoski premier.
Berlusconi podkreślił, że Włosi nie interesują się jego życiem osobistym, ale sposobem, w jaki kieruje rządem. - Większość Włochów chce być taka, jak ja, bo oni wiedzą, że Silvio Berlusconi nie kradnie - oświadczył.  Komentując stawiane mu zarzuty ograniczenia wolności prasy, o co oskarża go między innymi lewicowa "La Repubblica", Berlusconi powiedział: - To żart mniejszości komunistów i katolików-komunistów oraz ich gazet".


"Nie ma konfliktu z kościołem"

Berlusconi wyraził też przekonanie, że stosunki jego rządu i jego osobiste z Kościołem są "znakomite". "Kłamstwem" nazwał medialne doniesienia o znacznym pogorszeniu się tych relacji w następstwie opublikowania przez wydawany przez jego rodzinę dziennik "Il Giornale" artykułu na temat redaktora naczelnego katolickiego "Avvenire" Dino Boffo. Boffo, uznany przez środowiska kościelne i wielu polityków za ofiarę bezprecedensowego "ataku" podał się do dymisji w związku z burzą, jaka wybuchła, gdy gazeta ujawniła, że został przed pięcioma laty skazany w sprawie obyczajowej. Konsekwencją tego artykułu było między innymi odwołanie w ostatniej chwili przez Watykan spotkania Berlusconiego z sekretarzem stanu kardynałem Tarcisio Bertone.

PAP, arb