To właśnie postawa Rosji i Chin miała doprowadzić do fiaska spotkania przedstawicieli pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ i Niemiec w tej sprawie we Frankfurcie nad Menem. "Nie było nawet sensu publikować jakiegokolwiek komunikatu podsumowującego te obrady" - pisze "Haarec", powołując się na oficjalne źródła rządowe w Jerozolimie.
Sankcje bez ONZ?
Gazeta podkreśla, że jeśli stanowisko Moskwy i Pekinu nie ulegnie zmianie także w przyszłości, to Unia Europejska i Stany Zjednoczone rozważą możliwość zaostrzenia sankcji wobec Iranu we własnym zakresie. Na frankfurckim spotkaniu przedstawiciele USA i UE bezskutecznie usiłowali omówić z Rosjanami i Chińczykami jak należy postępować, jeśli Teheran w najbliższym czasie nie odpowie na propozycje zachodnich sojuszników, mające skłonić go do zamrożenia programu atomowego. "Tymczasem strona irańska zapowiedziała , że udzieli odpowiedzi w tej sprawie jeszcze w tym tygodniu, co oznaczałoby, że będzie można nawiązać rozmowy jeszcze przed planowaną na 22 września sesją Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych" - dodaje "Haarec".
Zachód nie wierzy Iranowi
Prezydent USA Barack Obama dał Iranowi czas do końca września na podjęcie rozmów z sześcioma krajami, które zaoferowały mu korzyści handlowe w zamian za rezygnację z programu atomowego. W przeciwnym razie zagroził zaostrzeniem sankcji. Zachód podejrzewają Iran, że jego program atomowy ma charakter wojskowy, podczas gdy Teheran twierdzi, że energia atomowa ma być wykorzystywana wyłącznie w celach pokojowych.
PAP, arb